blog o uzależnieniu & trzeźwieniu i całym tym bałaganem...



To nie będzie kolejny blog czy też kolejna historia mojego uzależnienia, mojej historii. Oczywiście wplotę  tu i moje doświadczenia i moje perspektywy.
Ten blog nie będzie blogiem pisanym przez eksperta, terapeutę z wieloma certyfikatami absolutnie nie, choć elementy terapii będą tu opisywane i omawiane. Ale omawiane z perspektywy osoby bądź osób które tego doświadczyły, w formie i językiem z dzielni jak to nazywam.
Dlatego budując markę stworzyłem ekipę taki team, tak to sober team rr wobec tego przedstawię:
Robert  piszący te słowa, instruktor ds terapii uzależnień tak mam kwita mam certyfikat szkoły i nie jest to szkoła internetowa, owszem w formie kursu, ale kurs ten trwał 10 miesięcy dokładnie tyle ile rok szkolny. Mam świadectwo ukończenia i certyfikat.
Do tego dorobiłem dwa czy trzy przez internet.
Wujek Heniek stary alkus z dzielni dużo przeszedł i dużo przeżył, parę detoxów i terapii niezliczone mitingi oraz inne grupy wsparcia. Ogólnie spoko gość który nie pije lata.
Janusz typowy chłopak z dzielni taki 35- 40 lat, w trakcie trzeźwienia, po pierwszej terapii, wygrzebał się z pod łopaty, mało brakowało a odwiedzali byśmy go tam gdzie wszyscy bezwzględnie będziemy trzeźwi i wolni od uzależnień. Na cmentarzu.
Grażyna partnerka Janusza, żona kopnęła go w tyłek parę lat temu, Grażyna twierdzi że go uratuje. Typowa matka Polka i siostra miłosierdzia czyli w terapii WSPÓŁUZALEŻNIONA.
Ciotka Halina postrach dzielni i ta co okiełznała Heńka, baba z doświadczeniem jak by miała co najmniej profesurę z uzależnień.
Ciepła i pomocna przy tym, bardzo bezpośrednia.
Zresztą wszyscy z ekipy są bezpośredni mówią jak jest bez owijania w papierki czy głaskania po główce.
To tyle ekipa.
Obiecałem też że uchylę rąbka tajemnicy tak ja Robert dwojga imion też jestem/byłem uzależniony, byłem w obsesji uzależnienia.
Niestety żałuję że nie był to alkohol, bo jak mówię czy raczej mówiłem o tym na mitingach czy niektórych grupach to nie było to mile przyjęte. Bo co on tam wie, my tak, my wiemy on nie,  tak wypolerowali swój pomnik alkoholizmu, że nikogo do niego nie dopuszczają żeby co niedaj Boże nie pobrudził się i nie przyćmił jego blasku.
Ale tak jestem uzależniony od substancji, tak nie mogę już jej zażyć bo popłynę i się nie zatrzymam tak jak przy alkoholu.
Cóż to za cholerstwo wielu nie uwierzy bądź się uśmiechnie pod nosem.
Ta substancja to nikotyna, tak to palenie tych cholernych papierosów.
Śmieszne nie? Nie dla mnie to spadek po tatuśku który nie dość że chlał to i jarał jak durny, ja nie piłem tak jak alkoholik choć wypić lubiłem i jak piłem to dużo okazjonalnie ale dużo.
Ale wróćmy do tych fajek.
Ile palisz? 20, 25 sztuk może 30 max prawda, to jest dla Ciebie dużo! Dla mnie NIE ja paliłem 80 +sztuk na dobę i ciekawostka nie paliłem w nocy, ojciec budził się żeby zajarać jego norma to 100+ .
Tak ponosiłem też konsekwencje jakie zapytasz no bo jakie można ponieść konsekwencje przy paleniu ,otóż wyleciałem z roboty za fajki! tak! wyleciałem! Straciłem węch, nie mówiąc już o skutkach fizycznych.
Nie palę już ponad 7 lat, a jeszcze mam zadyszkę jak idę po schodach czy szybko.
Obrazowo jak ja wchodzę do mieszkania (3piętro) to mój język jest na pierwszym i muszę poczekać na niego hehe.
Doświadczyłem głodu nikotynowego, ale tym przy okazji.
Tyle o mnie i ekipie.
Blog ten będzie też przedrukiem moich materiałów które oferuję w formie e-booków lub moich postów.
Będą też moje narracje, mój pogląd na dany temat lub po prostu opinia. Z moimi poglądami lub spojrzeniem można się zgodzić lub nie, polemika jest wskazana ale polemika, a nie hejt i ostracyzm.
Ja staram się, przynajmniej staram choć i zapewnić mogę, że opieram się na humanizmie i wiedzy. Polityce i wierze mówimy dowodzenia to nie to miejsce.
Po prostu uważam że w problemie uzależnienia nie ma miejsca na politykę i różnice jakie kolwiek, natomiast Bóg jaki kolwiek i jak kolwiek pojmowany nie ma tu nic do roboty, a tzw Siła Wyższa którą zastępuje się Boga i duchowość, wiarę, ta Siła Wyższa jest w Tobie i to w Tobie jest siła i moc która może pomóc wygrzebać się z tego gówna jakim jest uzależnienie. Bo nie ma takiego gówna z którego nie można się wygrzebać. Wiara może pomóc lecz wcale nie musi.
To tyle tytułem wstępu, długo ale chciałem też sporo powiedzieć na samym początku żeby nie było....

Robert "gość od alko" z ekipy sober team rr. 
PS
Dlaczego rr na końcu nie to nie od imion, moich imion, to skrót przynajmniej tak to tłumaczę od *razem raźniej*.
Dlatego, że nazwa sober team była już zajęta......


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Potworki uzależnienia.....prawda, fałsz czy opowieści z krypty

Żal - seria „Emocje, które cisną. Trzeźwienie bez filtra”

Twój mózg nie lubi żartów.......