Konsekwencje w trzeźwieniu..... rzeźnia czy ratunek?



Konsekwencja w trzeźwieniu. Rzeźnia czy ratunek?

JANUSZ mówi, jak jest:

Pewnie już nie raz to słyszałeś:
„Musisz być konsekwentny!”
No i już masz ciśnienie 180 na 100, bo brzmi to jak: bądź idealny, nie rób błędów, nie odpuszczaj nigdy, zawsze z zaciśniętymi zębami, jak masz wylew to zrób go z dumą.

No to teraz, człowieku, UWAŻAJ. Bo to nie o to chodzi.

Konsekwencja to nie jest codzienne bieganie po medale za trzeźwość.

To jest: 
👉 jak się przewrócisz – to wstajesz
👉 jak Cię kusi – to sobie przypominasz, po co zacząłeś
👉 jak Ci się nie chce – to robisz choć trochę
👉 jak coś spieprzysz – to się nie karzesz, tylko uczysz

Konsekwencja to nie katowanie się, to TRWANIE. Nawet jak nie idzie idealnie.

Więc jak ktoś Ci powie:
„Trzeba być konsekwentnym”
to niech doda jeszcze:
„...ale po ludzku. Nie jak maszyna, tylko jak człowiek, który się uczy życia od nowa.”

Bo trzeźwienie to nie sprint.
To raczej maraton z przeszkodami. W kapciach, po piachu, z wiadrem wstydu na plecach i tabliczką „on znowu pije?”.
Ale wiesz co? Jak się nie zatrzymasz, to dojdziesz dalej, niż myślisz.



WUJCIO HENIEK dorzuca swoje trzy grosze:

Dla mnie konsekwencja to było… nie wracać tam, gdzie mnie ciągnęło.

I nie, nie zawsze miałem siłę.
Ale miałem plan.
I miałem ludzi, co mnie z błota za kołnierz wyciągali.

Bo jak się człowiek trzymał tego, co działa – nawet jak się nie chciało – to było jak pas bezpieczeństwa. Czasem tylko trzymał w miejscu, żeby nie wylecieć przez przednią szybę.

Konsekwencja to nie heroizm. To codzienne, nudne, małe decyzje:
👉 dzisiaj nie idę do sklepu
👉 dzisiaj dzwonię, zanim sięgnę
👉 dzisiaj piszę, co czuję – zamiast się zalać w trupa

To się sumuje. I z tego się robi życie.



A teraz wersja eksperta – Robert, instruktor terapii uzależnień:

Konsekwencja w trzeźwieniu to nie perfekcja. To stałość kierunku, a nie bezbłędność w działaniu.

Dlaczego jest ważna?

Bo proces zdrowienia to zmiana nawyków, przekonań i reakcji emocjonalnych – a tego nie da się osiągnąć jednorazowym zrywem.
Tu nie chodzi o to, by „wszystko robić dobrze”, tylko by wracać na drogę, gdy z niej zbaczamy.

Konsekwencja:

✅ daje poczucie bezpieczeństwa – w chaosie starych wzorców, rutyna i rytm to oparcie
✅ buduje zaufanie do samego siebie – „skoro daję radę dzień po dniu, to coś we mnie jest”
✅ pozwala obserwować postęp – tylko regularność daje realny obraz tego, co działa, a co nie

Oczywiście, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Dlatego nie chodzi o 100% skuteczności, tylko o powtarzalność intencji i działań. To, co robimy regularnie – staje się częścią nas.

To dlatego terapeuci i trenerzy trzeźwości tak dużo o tym mówią. Nie po to, by moralizować – tylko dlatego, że konsekwencja to nie magiczne słowo. To rama, która trzyma Cię, kiedy życie próbuje Cię przewrócić.



PODSUMOWANIE DLA TYCH CO LUBIĄ KONKRET:

👉 Konsekwencja to nie heroizm. To nawyk wracania na właściwą ścieżkę.
👉 Nie musi być perfekcyjnie. Ma być uczciwie wobec siebie.
👉 Nie zawsze będzie Ci się chciało – i to jest normalne. Rób choć trochę.
👉 Jak spieprzysz – nie przekreślaj siebie. Wracaj. To jest właśnie konsekwencja.
👉 Trzeźwość to proces, nie projekt weekendowy.




 „Konsekwencja w trzeźwieniu? A daj pan spokój, znowu to pitolenie...”
Znasz to, nie?

Ale poczekaj. Bo może to wcale nie takie głupie.

👇

Nie trzeźwiejesz na pokaz.
Nie trzeźwiejesz dla lajków.
Nie trzeźwiejesz dla terapeuty, mamy, baby czy szefa.

👉 Trzeźwiejesz DLA SIEBIE.

A żeby to miało ręce i nogi, musisz coś wiedzieć:
Konsekwencja to nie jest bycie robotem. To jest codzienne wybieranie tej samej drogi – nawet jak dzisiaj masz ochotę spierdzielić z trasy.

To: 
🔸 zrobienie jednego telefonu, zamiast jednej flaszki
🔸 przyznanie się, że boli, zamiast duszenia
🔸 powrót na grupę, zamiast powrót na melinę

To bycie lojalnym… wobec własnej decyzji.

 Nie musisz robić wszystkiego idealnie. Masz tylko nie odpuszczać sobie za szybko. 

Każdy, kto przeszedł choć kawałek tej drogi, wie jedno:
trzeźwienie to nie przypadek – to efekt cholernie wielu małych decyzji, podejmowanych codziennie.

Nie jesteś pewien, czy umiesz być konsekwentny?

Nie szkodzi.
Najpierw zostań obecny. Potem zrób to, co możesz. A potem... zrób to znowu.

To jest cała tajemnica.

✋ A jeśli nie masz siły – to my mamy. Pożycz od nas.
👉 Grupa Sober Team RR – dla tych, co trzeźwieją naprawdę. Nie w teorii.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Potworki uzależnienia.....prawda, fałsz czy opowieści z krypty

Obraz
  Pięć potworków w uzależnieniu, niektórzy traktują je jako straszak…..ale czy na pewno straszak. Straszakiem nie jest dla osób które: widziały co się dzieje na sorach, co się dzieje i jak wygląda detoks. O tym się nie mówi bo jest to passe, bo to straszenie, dopiero na terapii jak obejrzysz film „ Korkociąg” zobaczysz co MOŻE się wydarzyć jak się nie zatrzymasz jak będziesz w obsesji picia….. Pięć opisów które może dadzą do myślenia, ale nie przecież mnie to nie dotyczy, nie mam objawów nic takiego nie ma miejsca…… to opowieści z mat planety do czasu przyjacielu. To nie jest straszenie, to nie potworki, to realne co może spotkać kogoś kto jest w obsesji picia alkoholu.   MÓZG Po lewej nie pijący, po prawej pijący od lat... 🧠 Alkohol vs. mózg – prawda, której nie chcesz usłyszeć To nie kac. To nie „gorszy dzień”. To realne uszkodzenia mózgu . 👉 Zanik mózgu – kurczy się szara i biała substancja. Myślisz wolniej, pamięć się sypie. Część wróci po miesiącach abstyne...
Czytaj więcej

Żal - seria „Emocje, które cisną. Trzeźwienie bez filtra”

  ŻAL – żal za siebie, żal do innych Seria: Emocje, które cisną. Trzeźwienie bez filtra Żal to nie emocja. To film, który puszczasz sobie codziennie w głowie, tylko bez happy endu. I którego nie możesz przewinąć, bo trzymasz pilota z napisem: „A gdybym wtedy...” „Gdyby nie on...” „Gdybym wcześniej...”   JANUSZ (szczerze, po swojemu): Prawda? Żal to taki zawodnik, co niby stoi z boku, ale jak przychodzi, to rozj**bie Ci wszystko. Nie krzykiem. Nie gniewem. Nie dramatem. Tylko takim cichym: „A może by było inaczej...” I człowiek nagle siedzi w swoim własnym życiu jak widz, nie aktor. Patrzy na wspomnienia. Na błędy. Na ludzi, których stracił. I myśli:  „Q.rwa, mogłem to odkręcić.” „Mogłem się bardziej postarać.” „Mogłem nie pić. Nie krzywdzić. Nie odejść.” No mogłeś. Ale nie zrobiłeś. I co teraz? No właśnie. Żal Ci nie odda tego, co było. Ale może zabrać to, co jeszcze masz. Czyli szansę. Na nowe. Na lepsze. Na dziś.   GRAŻYNA (o żalu w relacji): Ja długo żałowałam. Ni...
Czytaj więcej

Twój mózg nie lubi żartów.......

Obraz
„Twój mózg nie lubi żartów. Alkohol nie kasuje wspomnień – on kasuje ciebie” „URWANY FILM”? TO NIE JEST ŚMIESZNE. TO ALARM. Myślisz, że to zabawne, że wczoraj nie pamiętasz, jak wracałeś do domu? Że znajomi opowiadają ci „akcje”, a ty udajesz, że coś tam kojarzysz? Że mówisz „hehe, urwał mi się film” jakby to było wpisane w życie? To ci powiem prawdę: Nie urwał ci się film. Ktoś po prostu wyj**ał całe sceny z twojego życia, zanim w ogóle trafiły do archiwum. I tym kimś jest alkohol, który wypalił ci dziury w mózgu. Tak to działa: – Mózg przestaje zapisywać wspomnienia, bo jest zalany etanolem. – Tych chwil nie odzyskasz NIGDY, bo ich po prostu nie ma. – Im częściej się to dzieje, tym szybciej robisz z siebie roślinę, nawet jak jeszcze chodzisz i gadasz. A wiesz, kiedy to się nasila? Jak już jesteś w obsesji picia. Jak każda okazja jest „dobra” i każdy kieliszek jest za mały. Jak masz w dupie, co będzie jutro, byle dziś było „dobrze”. Nie łudź się — to nie jest etap „imprezo...
Czytaj więcej