Samotność



Samotność we dwoje. Jak uzależnienie rozkłada relację na części pierwsze

Samotność to nie tylko pusty dom. To moment, gdy siedzisz obok kogoś… i czujesz, że jesteś sam.

Tak zaczyna się wiele historii. Tak kończy się wiele związków, które rozjechały się pod ciężarem uzależnienia.

🎤 Janusz mówi:

 „Najbardziej sam byłem wtedy, gdy byłem w związku. Pijąc, nie potrzebowałem nikogo – tylko flaszki. Ale prawda jest taka, że pod spodem darłem się jak dzieciak, co został sam w piwnicy. Tyle że zamiast krzyczeć, lałem w mordę, znikałem na dni albo siedziałem w milczeniu. To nie była wolność. To była izolacja z własnego wyboru. Strach przed prawdą, że niczego nie ogarniam.”



Samotność osoby uzależnionej to często mur, który sama sobie zbudowała – cegła po cegle: wstyd, zaprzeczenie, unikanie, ucieczka. A na końcu? Cisza. Nikt już nie puka do drzwi, nikt nie dzwoni. Zostaje echo i dreszcz po kolejnej zimnej nocy.

Ale nie tylko uzależniony czuje się samotny.

🎤 Grażyna dodaje:

 „Byłam z nim. Zawsze. W dobrym i złym. Ale najgorsze było to, że byłam – i czułam się jak mebel. Nikt nie słuchał. Nikt nie widział. Nikt nie pytał, jak się czuję. Dźwigałam ten dom, jego kaca, jego wstyd, jego kłamstwa. Ale z moimi emocjami byłam sama.”



Współuzależnieni to często niewidzialni bohaterowie dramatu, którym nikt nie bije brawa. Ludzie, którzy próbują być latarnią w sztormie, a potem sami toną w ciemności.

Samotność Grażyny nie zaczęła się, gdy on zapił. Zaczęła się wtedy, gdy przestała mówić o sobie. Gdy „ja” zniknęło za „muszę go uratować”.

📢 Komentarz eksperta:

Samotność to nie tylko brak ludzi. To brak kontaktu – z drugim człowiekiem, ale przede wszystkim z samym sobą.

U osoby uzależnionej samotność bywa skutkiem i przyczyną picia. Często trauma, wstyd, nieprzepracowany ból sprawiają, że alkohol staje się jedynym „towarzyszem”. Problem w tym, że ten „przyjaciel” najpierw koi, potem więzi, a w końcu zostawia cię gołego na dnie.

U osoby współuzależnionej samotność ma inny mechanizm – to brak wzajemności. To życie w relacji jednostronnej, w której nie ma już emocjonalnego sprzężenia zwrotnego. To codzienność w cieniu kogoś, kto ciągle czegoś potrzebuje, ale nigdy nie daje nic z siebie.


 Schemat się powtarza:

Uzależniony zamyka się, żeby nie konfrontować się z bólem.

Współuzależniony zamyka się, bo nie ma już komu ufać.

I tak w jednej sypialni śpią dwie osoby. Każda w swojej samotności.


Czasem się wydaje, że największym dramatem związku z uzależnieniem są awantury, zdrady, brak pieniędzy. A prawda jest taka, że największą stratą jest utrata bliskości. Rozmów. Ciekawości. Czułości. Śmiechu.

🎤 Ciotka Halina (bez filtra):

 „Kiedyś byłam sama, choć miałam męża. Wiecznie się starałam, a on – wiecznie zapracowany, zmęczony, po kielichu. Wiesz, kiedy się obudziłam? Jak zorientowałam się, że przez 20 lat nie miałam z kim pogadać o tym, jak się czuję. Tylko o tym, co trzeba jeszcze zrobić, zapłacić, ogarnąć. To nie był związek. To było samotne zapierdalanie w duecie.”


🔄 Jak to zatrzymać?

1. Nazwij to – samotność ma imię. Wstyd, wyparcie, brak bliskości. Nazwanie to pierwszy krok do zmiany.


2. Zacznij mówić o sobie – nie tylko o nim/niej. Ty też jesteś człowiekiem. Masz prawo do relacji, nie tylko do bycia opiekunem.


3. Zbuduj kontakt z kimś spoza układu – grupa wsparcia, terapeuta, nawet jeden człowiek, który Cię wysłucha.


4. Nie czekaj, aż druga strona się „naprawi” – zacznij działać dla siebie. Z miłości. Ale tej prawdziwej – do samej/samego siebie.

💬 Puenta:

Największa samotność to ta, której nikt nie widzi. Bo wyglądasz jak silna. Albo jak zapięty w sobie facet. A w środku drżysz.

Jeśli czytasz ten tekst i czujesz, że to o Tobie – nie jesteś sam. I nie jesteś dziwny.
Jesteś po prostu zmęczony byciem samym w relacji, która miała być „razem”.

👉 Odezwij się. Do nas. Do kogoś. Zrób pierwszy krok. Bo samotność zabija po cichu. A Ty masz jeszcze życie do przeżycia.

Link do kontaktu / grupy / warsztatu
👉 Zobacz nasze wsparcie na soberteamrr.blogspot.com



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Potworki uzależnienia.....prawda, fałsz czy opowieści z krypty

Żal - seria „Emocje, które cisną. Trzeźwienie bez filtra”

Twój mózg nie lubi żartów.......