Trzezwienie to nie bajka.....Ale warto



Tytul: Trzeźwienie to nie bajka. To przebudzenie. I boli.

Wstęp (Robert)
Niektórzy myślą, że jak przestaniesz pić, to wszystko się ułoży. Że pojawi się spokój, miłość i Instagramowe śniadania z owsianką. Ale prawda jest taka: trzeźwienie to nie bajka. To łzy. Cisza. Czasem pustka. To momenty, kiedy siedzisz w mieszkaniu i myślisz: "O co tu chodzi? Przecież już nie piję. A boli bardziej niż wtedy, kiedy piłem." I właśnie o tym jest ten tekst. O prawdzie, której nikt nie mówi na ulotkach.

1. Suchy drań – czyli trzeźwy, ale bez życia (Janusz) Nie pijesz. Ale dalej jesteś wkurwiony na życie. Wrzeszczysz na dzieci. Zamykasz się w sobie. Nosisz w sobie stary gniew, stary ból, stare schematy. I myślisz, że jesteś okej, bo przecież już nie sięgasz po flaszkę. Tylko że to nie jest trzeźwienie. To sucha abstynencja. A suchy drań to gość, który nie pije, ale dalej żyje, jakby był w rynsztoku. Nie chodzi o to, że masz tylko nie pić. Masz się zmieniać.

2. Trzeźwienie boli, bo jesteś trzeźwy (Robert + Grażyna) Po latach znieczulania emocji, wszystko wraca na raz. Lęk, smutek, wstyd, złość. Ciało nie wie, co z tym zrobić. Mózg nie nadąża. Więc boli. Nie jesteś dziwny. Nie jesteś popsuty. To właśnie znaczy, że trzeźwiejesz. A jak mawia Grażyna: "Nie masz być zawsze uśmiechnięty. Masz być prawdziwy."

3. Samotność w trzeźwości (Janusz + Grażyna) Znika flaszka. I nagle znikają ludzie. Nie dzwonią. Nie zapraszają. Stajesz się "niezabawny", "dziwny", "podejrzanie spokojny". A ty tylko nie pijesz. Nowy ty nie pasuje do starego towarzystwa. I to boli. Ale to nie jest kara. To filtr. To moment, w którym robisz miejsce na relacje, które nie potrzebują promili, żeby być prawdziwe.

4. Tęsknota za alkoholem – żałoba po iluzji (Janusz + Grażyna + Heniek) Tęsknisz za czymś, co cię niszczyło? To nie znaczy, że jesteś gotowy wrócić do picia. To znaczy, że przechodzisz żałobę. Alkohol był przez lata twoim towarzyszem, ochroniarzem, kochankiem. Znasz go lepiej niż siebie. A teraz trzeba go pożegnać. I będzie boleć. I będzie się chciało wracać. Ale jak mówi Heniek: "Nie wszystko, za czym tęsknisz, było dobre. Czasem tęsknisz, bo znane."

5. Nie czuję nic – i to też jest etap (Robert + Janusz + Heniek) Czasem w trzeźwieniu przychodzi pustka. Nie boli. Ale też nie cieszy. Siedzisz. Patrzysz. Zero. I myślisz: "Czy ja w ogóle żyję?" Tak, żyjesz. To faza. Reset. Odpoczynek po latach bycia na emocjonalnej bombie. Twój organizm sprząta. Twój układ nerwowy łapie balans. To minie. I pojawi się świt. Powoli. Bez huku.

Wszystkie pięć tematów są omówione na tablicach Dover team rr i gość od alko zapraszam do lektury.

Zakończenie (Robert) Nie szukaj cukru w trzeźwieniu. To nie słodka droga. Ale to prawdziwa droga. I każdy z tych etapów – suchy gniew, ból, pustka, samotność, tęsknota – to nie porażka. To właśnie trzeźwienie. Nie bajka. Przebudzenie. A to, co budzi się w tobie – jest prawdziwe. I warte każdej łzy.

Komentarz eksperta (Robert, instruktor ds terapii uzależnień) Jako terapeuta i jako człowiek, który sam zna smak dna i trzeźwego początku, chcę ci powiedzieć jedno: każde uczucie, które się pojawia w procesie zdrowienia, jest częścią leczenia. Nawet to, które boli. Nawet to, które wydaje się nie mieć sensu. To nie ty jesteś popsuty – to ty wracasz do siebie.
Trzeźwienie to nie tylko odstawienie substancji. To zmiana stylu życia, relacji, przekonań i sposobów reagowania. Dlatego ten proces wymaga cierpliwości, wsparcia i zrozumienia. Jeśli czujesz się samotny – to naturalne. Jeśli nic nie czujesz – to też naturalne. Nie oceniaj się. Obserwuj. Oddychaj. Daj sobie czas.
A jeśli poczujesz, że już nie dajesz rady – nie musisz tego przechodzić sam. Właśnie po to jesteśmy. Wspólnota. Grupa. Ludzie, którzy wiedzą, jak to boli.

Bo trzeźwość to nie tylko wyzwanie. To też największy prezent, jaki możesz sobie dać.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Potworki uzależnienia.....prawda, fałsz czy opowieści z krypty

Żal - seria „Emocje, które cisną. Trzeźwienie bez filtra”

Twój mózg nie lubi żartów.......