Zapijanie poczucia winy
Zapijanie poczucia winy – jak działa błędne koło uzależnienia
🔍 Część 1: Ekspercka – co tu się naprawdę dzieje?
W uzależnieniu od alkoholu emocje nie są tylko „uczuciami”. Stają się paliwem dla mechanizmu picia. Najczęściej chodzi o:
- wstyd – „Znowu nawaliłem, jestem do niczego”
- lęk – „Co teraz będzie, co zrobią inni, jak to naprawić?”
- poczucie winy – „Zawiodłem dzieci, partnera, siebie…”
- smutek, bezsilność, obrzydzenie do siebie – czyli idealny miks na kolejny kieliszek
Jak to działa w głowie uzależnionego?
1. Impuls emocjonalny: budzi się rano, pamięta urwane sceny z wczoraj, pojawia się żal, wyrzuty sumienia, wstyd.
2. Brak umiejętności regulacji emocji: nie umie przeżyć i przetworzyć tego, co czuje.
3. Strategia ucieczki znana od lat: czyli… alkohol.
4. Ulga chwilowa, a potem jeszcze większe poczucie winy – bo znowu „zawalił”.
To klasyczny mechanizm zapijania uczuć. Nie chodzi już tylko o radość i imprezę. Tu chodzi o to, żeby nie czuć tego, co się samemu zrobiło.
🍺 Część 2: Perspektywa osoby głęboko uzależnionej – Janusz mówi, jak jest
„Nie piłem, bo mi się chciało. Piłem, bo nie mogłem znieść tego, co czuję po tym, jak piłem wcześniej.”
Rano. Budzisz się. Głowa boli, żołądek w gardle, nerwy jak struny, a w głowie film, którego wcale nie chciałeś kręcić. Urwane kadry: wyzwiska, może agresja, może telefon do byłej. I to jedno uczucie, które cię rozkłada – wstyd. Ale nie taki normalny. Taki, który paraliżuje. Taki, przez który nie możesz patrzeć w lustro, odebrać telefonu, iść do pracy. I wtedy wchodzi myśl złodziej: „Jeszcze jeden kieliszek. Na uspokojenie. Na reset. Żeby zebrać się w sobie.” I tu jesteś w matni. Bo już nie pijesz dla imprezy. Nie pijesz dla towarzystwa. Ty pijesz, żeby uciec przed samym sobą.
💡 Podsumowanie – czyli jak to przerwać?
🔓 Klucz to nauczyć się czuć i nie pić.
To brzmi banalnie. Ale to właśnie oznacza trzeźwienie – przeżyć emocję i nie zalać jej wódką. Wziąć poczucie winy na klatę. Nazwać je. Przeprosić. Zrobić coś inaczej. A nie znowu uciekać w butelkę.
Bo nie ma takiego kaca moralnego, którego nie da się przeżyć – ale trzeba się go nie bać.
💣 Perspektywa Janusza – mocna, dosadna
„Nie pijesz, bo masz ochotę. Pijesz, bo nie możesz patrzeć na to, co zrobiłeś wczoraj.”
Znasz ten poranek. Budzisz się z głową jak telewizor po burzy, w ustach ścierka i filmem, którego lepiej nie puszczać rodzinie.
I zanim zdążysz pomyśleć, to już czujesz. Że zjebałeś. Znowu.
A to uczucie? To nie pragnienie. To wstyd. Żal. Wina. Strach.
I zamiast to przeżyć – uczciwie, na trzeźwo, po ludzku – to Ty... znowu lejesz do szklanki.
Bo nie chcesz żyć z tym, co wczoraj. Chcesz to zapomnieć. Przykryć. Utopić.
Ale emocje nie giną. One pływają. I zawsze wypłyną.
Trzeźwienie to moment, w którym się nie boisz poczuć. Nawet jeśli boli.
❤️ Perspektywa Grażyny – do partnerek i bliskich
„Nie pijesz, bo lubisz. Pijesz, bo nie znosisz tego, co robisz po pijaku.”
Patrzysz na niego i widzisz, że nie jest złym człowiekiem. Tylko pogubionym.
Wczoraj krzyczał. Dziś przeprasza. Ale jutro znowu sięgnie po flaszkę.
Nie dlatego, że ma ochotę. Dlatego, że nie radzi sobie z tym, co czuje po wczoraj.
Zapija poczucie winy. Zapija strach. Zapija lęk, że znowu zawiódł.
A Ty… stoisz w tym obok. I nie wiesz, jak mu pomóc.
Nie uratujesz go sama. Ale możesz przestać ratować kosztem siebie.
Bo jego picie to jego odpowiedzialność. A Twoje życie – to Twoja decyzja.
🧠 Ekspercka – edukacyjna perspektywa
Dlaczego uzależniony pije, mimo że chce przestać?
To błędne koło zapijania poczucia winy:
- PICIE → ZACHOWANIE → WSTYD, WINA, STRACH
- Brak umiejętności emocjonalnych: nie umiem poradzić sobie z tym, co czuję → piję, żeby nie czuć → znowu robię głupoty
- Poczucie winy staje się wyzwalaczem picia. To nie „zachcianka”. To mechanizm obronny.
Klucz: nauczyć się czuć i nie pić. Trzeźwość to nie brak alkoholu. To obecność emocji – i zdolność ich przeżywania.
Komentarze
Prześlij komentarz