Zaufanie łatwo stracić, i trudno odzyskać .......





"Zaufanie we współuzależnieniu – czyli dlaczego serce już nie wierzy, a głowa nie umie odpuścić"

 "Mówił, że to ostatni raz. A potem znowu się zjarał, wrócił najebany, albo zniknął na dwa dni. I co? Masz mu teraz uwierzyć, bo przyszedł z kwiatkiem i mówi, że się zmienił? No weź nie żartuj."


🧠 ZACZNIJMY OD PRAWDY:

Zaufanie w związku z osobą uzależnioną?
To nie to samo co w normalnym związku.
Tu zaufanie umiera po kawałku.
Nie w jednej scenie, tylko w stu małych.
W zapomnianych obietnicach, odwołanych randkach, w „zaraz wracam” i wracaniu po tygodniu.
W patrzeniu w oczy i wiedzeniu, że kłamie.

Bo we współuzależnieniu zaufanie to nie luksus.
To waluta, którą się wydaje na kredyt.
A potem trzeba za to spłacać odsetki bólu, zawodu i wstydu.


📉 JAK TO DZIAŁA? MECHANIZMY:

1. Złamane obietnice – cyklicznie

"To ostatni raz" = klasyk.
Osoba współuzależniona chce wierzyć, bo kocha. Ale każdy „ostatni raz” wbija kolejną szpilę.
Ciało zapamiętuje zawód szybciej niż głowa. I z każdym zawodem – buduje mur.
A potem… nie umie już zaufać nawet wtedy, gdy ten drugi naprawdę zaczyna się zmieniać.


 2. Kłamstwa i manipulacje – czyli domowa wersja gaslightingu

Osoby uzależnione często kłamią. Nie dlatego, że są złe – ale boją się, wstydzą, nie chcą stracić.
Ale dla współuzależnionego to jak życie w domu z krzywymi lustrami.
Nic nie jest pewne. Nawet własne emocje.
"Może przesadzam?", "Może to moja wina?", "Może on naprawdę się stara…?"

I tak rodzi się chaos.
A w chaosie zaufanie umiera pierwsze.

3. Zdrada emocjonalna i fizyczna

Alkohol i nałóg to trzecia osoba w związku.
Często bardziej lojalna niż partner/ka.
A jeśli dochodzi do zdrady?
To nie tylko ciało zawiodło. To dusza dostała w ryj.
I żeby to odbudować – trzeba czegoś więcej niż przeprosin.


 4. Huśtawka emocjonalna – raz kocha, raz nienawidzi

Dziś mówi, że cię kocha.
Jutro rzuca talerzami albo wyzywa.
Pojutrze płacze, że bez ciebie się zabije.
I co? Masz mu/jej zaufać?

Nie ma stałości = nie ma bezpieczeństwa = nie ma zaufania.


5. Lęk przed powtórką – czyli PTSD codzienności

Nawet jak osoba uzależniona trzeźwieje – bliscy nie trzeźwieją tak szybko.
Każdy dzwonek telefonu, spóźnienie, zmiana tonu – odpala alarm.
I to nie kwestia "czepialstwa". To trauma.
Zaufanie nie wraca, bo organizm mówi: "Nie wchodź znowu w to bagno."


A Z DRUGIEJ STRONY?

Dlaczego osobie uzależnionej tak trudno odbudować zaufanie?

Bo chce od razu.
Bo czuje, że się zmienia, więc oczekuje, że inni to zobaczą.

Tylko że...

👉 Ty zmieniasz się od środka. Ale oni byli świadkami tego, co robiłeś na zewnątrz.

Zniszczyłeś zaufanie publicznie – więc nie odbudujesz go prywatnie.



💬 KOMENTARZE Z DZIELNI:

🧓 Wujcio Heniek:

 „Zaufanie to nie śrubka, co ją się dokręci. To jak stłuczona szklanka – możesz ją skleić, ale zawsze będzie miała pęknięcie. A jak pijesz – to codziennie rzucasz nią o podłogę. I dziwisz się, że ludzie odsuwają się od odłamków?”


👩 Grażyna:

„Wiesz, jak to było? Patrzyłam mu w oczy i wiedziałam, że kłamie. Ale serce mówiło: 'Zrób jeszcze jedno podejście'. Zrobiłam. Pięćset razy. I w końcu przestałam ufać sobie.”



👨 Janusz:

 „Chciałem, żeby mi ufali, ale sam sobie nie ufałem. Chciałem, żeby mi wierzyli, ale sam wiedziałem, że jutro mogę znowu polec. To jak mieć dziurawy bak i dziwić się, że auto nie chce jechać.”



🔚 PODSUMOWANIE :

Zaufanie to nie prezent.
To efekt.
Nie należy się za słowa – tylko za czyny.
Nie przychodzi na skróty – tylko na piechotę.

Jeśli jesteś współuzależniona – masz prawo nie ufać.
Nie jesteś zołzą. Nie jesteś zimna. Jesteś zraniona.

Jeśli jesteś uzależniony – nie oczekuj cudów.
Zacznij od tego, żeby być przewidywalnym.
Dla kogoś, kto żył w wiecznym „nie wiem”, to największy dowód miłości.


👉 Napisz w komentarzu:
Co dla Ciebie znaczy prawdziwe zaufanie?
I czy naprawdę można je odbudować po latach bólu?


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Potworki uzależnienia.....prawda, fałsz czy opowieści z krypty

Żal - seria „Emocje, które cisną. Trzeźwienie bez filtra”

Twój mózg nie lubi żartów.......