Fazy trzeźwienia




Fazy trzeźwienia – przegląd z życia i z gabinetu

W literaturze i na salach terapeutycznych często podaje się model faz zdrowienia po odstawieniu alkoholu. Wersji jest kilka, ale najczęściej mówimy o czterech głównych:

1. Faza „miesiąca miodowego”

Co się dzieje: Euforia po odstawieniu. Człowiek czuje się świetnie, odzyskuje energię, wraca apetyt na życie.

Pułapka: Łatwo pomyśleć „mam to ogarnięte” i zlekceważyć dalszą pracę nad sobą.

Czasowość w teorii: zwykle 1–3 miesiące.

W praktyce: może trwać dwa tygodnie, może pół roku, a może wcale się nie pojawić.

FAZA MIESIĄCA MIODOWEGO z dzielni 

Na początku jest bajka.
Budzik nie wyje w głowie, oczy nie pieką, a ludzie dziwnie mili.
I tu wielu robi największy błąd — myślą, że już wygrali.

Prawda?
To dopiero początek, a ten „miód” szybko się kończy.
Ciesz się tym etapem, ale nie siadaj na laurach, bo zaraz przyjdzie mur i zapyta, czy naprawdę chcesz żyć na trzeźwo.



2. Faza muru (czyli „emocjonalny beton”)

Co się dzieje: Spadek nastroju, poczucie pustki, wypalenie. Motywacja siada, pojawia się zniechęcenie, czasem depresja.

Pułapka: Myślenie „to nie ma sensu”, „było lepiej, jak piłem/am”.

Czasowość w teorii: 3–6 miesiąc.

W praktyce: może uderzyć po miesiącu, a może po roku. Czasem wraca kilka razy w trakcie wieloletniej trzeźwości.

FAZA MURU – BEZ ŚCIEMY z dzielni 

Mur to nie jest „ojej, mam gorszy dzień”.
Mur to jest moment, kiedy nagle czujesz, jakby ktoś w Twoim życiu pociągnął za hamulec ręczny.
Euforia z pierwszych miesięcy poszła się paść, energia spadła, a w głowie odzywa się stary lokator: „Ej, pamiętasz, jak wtedy było fajnie po kielonku?”.

Objawy muru?

Budzisz się i nic Ci się nie chce.

Rzeczy, które dawały radość, teraz są jak oglądanie farby schnącej.

Zaczynasz idealizować picie — zapominasz, jak naprawdę wyglądał ten „raj”.

Masz wrażenie, że stoisz w miejscu i nic się nie zmienia.


Dlaczego to przychodzi?
Bo Twój mózg przestaje być na dopingu z alkoholu, a jeszcze nie odbudował swoich naturalnych systemów nagrody. W skrócie: dopamina leży i kwiczy.


JAK PRZEBIĆ MUR – WERSJA HENIA

1. Nie negocjuj z głodem
Jak zaczniesz wchodzić w dyskusje typu „może jedno…” – jesteś już w połowie drogi do sklepu.
Nie baw się w prawnika, odetnij to od razu.


2. Rusz tyłek, nawet jak Ci się nie chce
Mur lubi bezruch. Im więcej siedzisz, tym bardziej Cię wciąga.
Spacer, trening, mycie okien – cokolwiek, byleś się poruszał.


3. Rozbij rutynę
Jak każdy dzień wygląda identycznie, to mur ma pożywkę.
Zmień trasę do pracy, idź w nowe miejsce, zrób coś pierwszy raz w życiu.


4. Nie siedź sam w swojej głowie
Bo tam akurat jest najgorsze towarzystwo. Dzwoń do kogoś z ekipy, jedź na miting, idź do terapeuty.
Milczenie z murem to jak picie w samotności – kończy się źle.


5. Przypomnij sobie, co było naprawdę
Nie te Instagramowe wspomnienia, tylko syf, kac, wstyd i puste oczy w lustrze.
Mur uwielbia, jak zapominasz, po co przestałeś.


📌 Zapamiętaj, chłopie/kobieto:
Mur nie jest znakiem, że trzeźwość nie działa. Mur to test, czy jesteś gotów/a walczyć o swoje życie, kiedy już nie ma fajerwerków.
Przetrwasz go? Za murem jest normalne, spokojne życie, które jest lepsze niż najlepszy melanż.

3. Faza przystosowania

Co się dzieje: Człowiek uczy się funkcjonować bez alkoholu na co dzień. Odbudowuje relacje, stawia granice, radzi sobie z emocjami.

Pułapka: Stara tożsamość jeszcze czasem się odzywa – „stary ja” próbuje wrócić.

Czasowość w teorii: około roku od odstawienia.

W praktyce: tempo zależy od tego, jak aktywnie pracujesz nad sobą.

FAZA PRZYSTOSOWANIA z dzielni 

Tu już wiesz, że to maraton, a nie sprint.
Codzienność bez procentów zaczyna być „normalna” — i to jest właśnie największe zagrożenie.
Bo jak jest zwyczajnie, to głowa szuka dreszczyku.

Klucz?
Buduj rutynę, która Cię trzyma przy życiu.
Nie wracaj do starych miejsc, ludzi i nawyków, bo nawet najmocniejszy mur padnie, jak zaczniesz kopać od drugiej strony.




4. Faza wzrostu / integracji

Co się dzieje: Trzeźwość staje się naturalna, a człowiek zaczyna realnie rozwijać swoje życie.

Pułapka: Rutyna. Brak czujności może prowadzić do nawrotu nawet po latach.

Czasowość w teorii: po 1–2 latach.

W praktyce: można tu wejść szybciej, ale też można latami krążyć między wcześniejszymi fazami.

FAZA WZROSTU / INTEGRACJI z dzielni 

To moment, kiedy zaczynasz naprawdę żyć.
Masz spokój w głowie, potrafisz cieszyć się codziennością i nie musisz udawać przed sobą, że coś „musisz”.

Ale…
To nie jest moment, żeby luzować.
Najwięcej nawrotów dzieje się wtedy, gdy ktoś pomyśli: „Ja to już mam ogarnięte”.
Nie wierz w bajkę o całkowitym bezpieczeństwie — bądź czujny jak pies pod budą.


Czy ramy czasowe mają sens?

Twoje zdanie – że nie powinno się bazować wyłącznie na kalendarzu, tylko na swoim stanie – jest absolutnie słuszne.
Ramki czasowe w książkach i poradnikach to uśrednienia z badań i obserwacji terapeutów. Dają orientację, ale nie są „wyrokiem” ani „proroctwem”.

Dlaczego to nie jest wykładnia:

Każdy startuje z innego punktu (staż picia, stan zdrowia, wsparcie, motywacja).

Emocje i wyzwania pojawiają się falami – można wpaść w fazę muru po 2 miesiącach albo po 14.

Trauma, stres, zmiany w życiu – to wszystko potrafi przesunąć moment przejścia do kolejnego etapu.



Kiedy następuje przejście z fazy na fazę?

Nie ma jednego „dzwonka na przerwę”. Przejście następuje wtedy, gdy:

Zauważasz zmianę w emocjach i myśleniu – np. spada euforia, rośnie frustracja.

Zmieniają się Twoje reakcje – np. mniej automatycznych myśli o piciu, więcej refleksji nad sobą.

Pojawia się inny rodzaj wyzwań – wcześniej walka była o to, żeby nie pić, a teraz chodzi o to, żeby umieć żyć i czuć.



Podsumowanie – jak to widzę

Ram czasowych można używać jako orientacyjnego drogowskazu, ale głównym GPS-em powinna być autodiagnoza:

Jak się czuję?

Z czym mam teraz największy problem?

Jak reaguję na stres, emocje, ludzi?

Czy coś zaczyna przypominać dawne schematy?


Inaczej mówiąc – patrz w kalendarz, ale słuchaj kompasu.
Bo w trzeźwieniu nie chodzi o to, żeby „w 6. miesiącu być tu”, tylko żeby być coraz bardziej obecnym w swoim życiu.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Potworki uzależnienia.....prawda, fałsz czy opowieści z krypty

Żal - seria „Emocje, które cisną. Trzeźwienie bez filtra”

Twój mózg nie lubi żartów.......