Jak i czy, można pomóc alkoholikowi....



Na pewno nie ma złotego środka, metody czy zaklęć magicznych. Każdy jest inny i na każdego działa co innego.
Wszyscy powtórzą musi dotknąć dna, swojego dna. Tylko każdy ma inne dno dla jednego będzie to utrata czegoś, dla drugiego wywalenie z domu nie będzie tym przysłowiowym dnem.
Zresztą temat dna omawiam w e-booku. Powiem tylko krótko prawdziwym dnem jest dopiero zgon, bo po nim nie ma powrotu. To tak dobitnie i ostro powiedziane.
Wszyscy mówią o twardej miłości i zabieraniu komfortu picia, wiele osób powie zostaw go. I wiele ma rację, tylko zostaw go to nie zawsze wyrzucenie z domu, to nie zawsze napisanie pozwu rozwodowego i złożenie go w sądzie, to nie zawsze musi być zgłoszenie na leczenie przymusowe.
Choć wiele kobiet właśnie tak osiągnęło cel, w taki sposób właśnie pomogło mężom czy partnerom, matki synom.
Krótkie omówienie problemu i bardzo ogólne bo każdy przypadek jest inny…. 

Jak pomóc osobie uzależnionej – bez ściemy, bez terapii z książki, tylko z życia


Znasz to uczucie, kiedy patrzysz na człowieka, którego kochasz… i widzisz, jak alkohol go zabiera kawałek po kawałku? Kiedy robisz wszystko – prosisz, błagasz, grozisz, płaczesz, ratujesz, ustępujesz – i nic się nie zmienia? A może jesteś na tym etapie, że już Ci wszystko jedno, ale dalej nie umiesz odejść?

To nie jest tekst o „terapeutycznych standardach”. To jest tekst dla Ciebie – jeśli jesteś partnerką, córką, siostrą albo przyjaciółką kogoś, kto pije. I chcesz wiedzieć: czy da się go jakoś uratować… zanim rozpadniesz się Ty.


1. Zatrzymaj się, zanim znowu go ratujesz

Pomoc to nie to samo, co ratowanie. Współuzależnieni często myślą, że jak nie pomogą – to on się stoczy. Prawda jest taka: im więcej pomagasz w jego chaosie, tym dłużej tam siedzi.

Grażyna: „Dowoziłam go z imprez, usprawiedliwiałam w pracy, robiłam za niego zakupy, płaciłam rachunki, a on… pił dalej. I to ja coraz bardziej nie miałam siły.”

Ekspert: Wsparcie nie polega na tym, że Ty bierzesz jego odpowiedzialność. To on ma zobaczyć skutki swojego picia – a nie Ty masz je łagodzić.
Wiem ciężko to przezwyciężyć, szczególnie matkom ale niestety tak jest.

2. Jak z nim rozmawiać, kiedy wszystko neguje?

Osoba uzależniona często kłamie, zaprzecza, umniejsza – lnie dlatego, że chce Cię zniszczyć, ale dlatego, że jej mózg broni się przed wstydem. Uzależnienie to mechanizm obronny – a nie tylko złe wybory.

Mów:

„Nie chcę już tak żyć, to dla mnie za dużo.”

„Boje się o siebie i o dzieci, nie potrafię tego dźwigać.”

„Wiem, że to choroba, ale nie mogę być jej ofiarą.”


Nie mów:

„Znowu to samo, jesteś żałosny!”

„Jak kochasz, to przestań pić!”

„Albo ja, albo wódka!”

Janusz: „Jak baba mi gadała, że jestem nikim, to miałem powód, żeby się napić. Ale jak powiedziała: ‘Nie chcę żyć z człowiekiem, który niszczy siebie i mnie’, to coś mnie uderzyło. Bo to nie była złość. To był ból.”



3. Zabieranie komfortu picia – twarda miłość czy zimna zemsta?

Nie chodzi o to, żeby wyrzucić go z domu z torbą i uśmiechem. Ale chodzi o to, żeby przestać go chronić przed skutkami jego wyborów. Bo dopóki ma komfort picia, nie widzi powodu, żeby przestać.

Przykłady komfortu picia:

Ty dzwonisz do pracy i tłumaczysz kaca.

Ty sprzątasz po nim, gotujesz, pierzesz, mimo że zapił cały weekend.

Ty udajesz, że nic się nie dzieje – przed dziećmi, sąsiadami, sobą.


Halina: „Nie wyrzuciłam go, bo był pijany. Wyrzuciłam go, bo nie chciał przestać. Dałam warunek: terapia albo rozstanie. I pierwszy raz nie cofnęłam się ani o krok.”

Ekspert: Twarda miłość działa, gdy nie jest karą, tylko konsekwencją. „Nie mogę żyć z osobą, która pije” – to nie zemsta. To miłość do siebie.
Oczywiście można można mnożyć tzw sposoby ale to Ty znasz go najlepiej i Ty wiesz co może na niego zadziałać 


4. Radykalne decyzje: wyrzucić, zostawić, zabronić kontaktu z dziećmi?

To piekielnie trudne pytania. Ale trzeba je sobie zadać nie wtedy, gdy jesteś na emocjonalnym dnie, tylko wcześniej – na chłodno. Radykalność działa, kiedy jest konsekwencją przemyślanej decyzji, nie histerii.

Grażyna: „Zostawiłam go, bo bałam się, że zniszczę siebie i dzieci. Ale nie zrobiłam tego w złości – tylko po miesiącach terapii, rozmów i przemyśleń. Nie było łatwo. Ale to było mądre.”

Ekspert: Czasem największą pomocą, jaką możesz dać osobie pijącej, jest Twoje odejście. Ale tylko wtedy, gdy jesteś gotowa psychicznie, emocjonalnie i materialnie. Jeśli nie jesteś – to najpierw zadbaj o siebie.

Właśnie rzecz ważna Ty musisz być konsekwentną, jeśli informujesz że coś zrobisz to masz to zrobić!


5. Przymusowe leczenie – działa czy nie?

Prawnie: można zgłosić osobę uzależnioną do gminnej / miejskiej komisji ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. Ale proces jest długi, wymaga dokumentów, świadków i często… jest nieskuteczny.

Wujcio Heniek: „Zabrali mnie raz do szpitala na detoks. Wróciłem i zapilłem jeszcze szybciej. Bo mnie nikt nie zapytał, czy ja chcę się leczyć. A ja nie chciałem. Chciałem spokoju.”

Ekspert: Przymusowe leczenie może być szansą, ale rzadko działa samo z siebie. To okazja, nie gwarancja. Jeśli chcesz ją wykorzystać – przygotuj się: wsparcie po, terapia rodzinna, granice.


6. Czy da się go zachęcić do leczenia i wspierać w trzeźwieniu?

Tak – ale tylko wtedy, gdy on poczuje, że coś traci. I że może coś zyskać, jeśli zacznie działać.

Jak zachęcać?

Nie moralizuj – pokazuj skutki.

Nie przekonuj – opowiedz o sobie.

Nie naciskaj – powiedz: „Będę Ci kibicować, jeśli zdecydujesz się zawalczyć.”


Jak wspierać?

Nie kontroluj – pytaj: „Co Ci dziś pomaga nie pić?”

Nie licz dni trzeźwości – licz małe sukcesy: „Dziś byłeś obecny, za to dziękuję.”

Nie bądź terapeutką – bądź towarzyszką w procesie, nie kierowniczką od zmiany.


Janusz: „Wiesz, co mi dało kopa do leczenia? Nie krzyk. Nie groźby. Tylko jedno zdanie: ‘Ja już nie chcę się tak czuć. I jeśli ty też nie chcesz – to idź na terapię. Ja nie zrobię tego za ciebie.’”


🔚 PODSUMOWANIE: CO MOŻESZ ZROBIĆ JUŻ TERAZ?

✅ Przestań go ratować – zacznij ratować siebie.
✅ Zadbaj o swoje granice i emocje.
✅ Naucz się mówić: „Nie godzę się na to.”
✅ Skorzystaj z pomocy dla siebie (terapia, grupa wsparcia).
✅ Mów językiem faktów, nie emocji.
✅ Jeśli on zdecyduje się leczyć – wspieraj, ale nie ciągnij.
✅ Jeśli nie – masz prawo odejść.


Masz prawo żyć godnie. Masz prawo nie dźwigać cudzego chaosu. Masz prawo wybrać siebie.


I tak zupełnie na koniec 

📣 „Kiedy iść do terapeuty?” – czyli 7 sygnałów, że warto sięgnąć po pomoc

 To nie musi być dramat. Czasem wystarczy, że coś ciągnie się za długo.

Zobacz, czy któreś z tych zdań brzmi znajomo

1️⃣ „Już nie pamiętam, kiedy ostatnio czułem się dobrze.”
➡️ chroniczny smutek, wypalenie, brak energii

2️⃣ „Nie umiem przestać się martwić.”
➡️ lęk, natrętne myśli, napięcie

3️⃣ „Znowu pokłóciłem/am się z bliskimi i nie wiem, dlaczego.”
➡️ trudności w relacjach, impulsywność, poczucie winy

4️⃣ „Jestem dla wszystkich, tylko nie dla siebie.”
➡️ brak granic, przeciążenie, życie pod innych

5️⃣ „Wszystko mnie przerasta – nawet proste rzeczy.”
➡️ przeciążenie, stres, obniżona motywacja

6️⃣ „Nie umiem odpuścić przeszłości.”
➡️ nieprzepracowana trauma, żal, rozpamiętywanie

7️⃣ „Nie poznaję siebie. To już nie ja.”
➡️ zaburzenia nastroju, utrata sensu, kryzys tożsamości

A może zaparz sobie ziółka, herbatę czy kawę uspokój umysł, wycisz się i zapisz na kratce 
To czego Ty chcesz,
Czego oczekujesz,
Co możesz zrobić,
Czego oczekujesz od niego, lub jej jeśli jesteś mężczyzną,
Co możesz z tym zrobić, i na jaką pomoc możesz liczyć bądź jakiej pomocy potrzebujesz lub oczekujesz.

Zastanów się nad tak prostym pomysłem jakim jest udział w terapii dla współuzależnionych, grupową lub indywidualne spotkania 1:1 z terapeutą, może jakaś grupa wsparcia świecka czy Al-anon przy wspólnocie AA.
Zacznij od siebie i swojego komfortu życia, nie jesteś odpowiedzialna za czyjeś wybory, postaw granice i bądź konsekwentną, to klucz do sukcesu. Nie musisz być czyjąś ratowniczką i siostrą miłosierdzia. Tą tak popularną matką Polką. Nie musisz, możesz. 
I najważniejsze w tym wszystkim pamiętaj, że nie każdemu można i da się pomóc. Żeby być ratownikiem trzeba być samemu bezpiecznym, tu też obowiązuje ta zasada.
Pamiętaj też, że nie musisz i nie będziesz sama.....

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Potworki uzależnienia.....prawda, fałsz czy opowieści z krypty

Żal - seria „Emocje, które cisną. Trzeźwienie bez filtra”

Twój mózg nie lubi żartów.......