Alkoholizm kobiet 2.0
Alkoholizm kobiet – ukryta twarz uzależnienia, o której wciąż się milczy
Tak się składa że pracuję kobietami które mają problem z piciem alkoholu, kontrolą picia alkoholu.
Często wrzucamy to do jednego worka, alkoholizm to alkoholizm i już.
Ale alkoholizm kobiet jest inny, to alkoholizm ukryty, często niewidoczny na pierwszy rzut oka, przykryty obowiązkami i dbaniem i wszystko, to alkoholizm przykrywający deficyty te fizyczne i te które gnieżdżą się w głowie. Kobieta też pije bo….. znamy to prawda? Bo stres, natłok obowiązków, dzieci, dom, a to ktoś powiedział że przybrało Ci się itd lista jest długa.
Do tego konsekwencje które ponoszą kobiety są często dużo cięższe w sferze psychicznej niż mężczyzn. Trudniej im jest przejść do porządku dziennego.
Kiedy słyszysz słowo „alkoholik” – co widzisz?
Mężczyznę pod sklepem, w brudnej kurtce, z tanim piwem w ręku?
A teraz zatrzymaj się na chwilę. Bo ten obraz to tylko półprawda.
Druga połowa jest cicha, elegancka, zadbana. To kobieta, która rano odwozi dzieci do szkoły, w pracy ogarnia projekty, uśmiecha się do sąsiadki na klatce schodowej. I która wieczorem wlewa sobie kieliszek wina, by „wreszcie odpuścić”.
To właśnie ta niewidzialna twarz uzależnienia. Alkoholizm kobiet.
Dlaczego kobiecy alkoholizm wygląda inaczej?
Badania i praktyka terapeutyczna pokazują jasno: kobiety piją inaczej, później trafiają na terapię i trudniej się do problemu przyznają. Dlaczego?
Ukrywanie. Kobieta częściej pije w samotności, po cichu. Nie na ławce, a w kuchni, w łazience, z butelką schowaną w szafce za makaronem.
Maski. Pije tak, by wszystko działało: praca, dom, dzieci, zakupy. Dlatego otoczenie latami nie widzi problemu.
Presja społeczna. Kobieta, matka, żona ma być „ogarnięta”. Alkoholik-mężczyzna bywa „słaby”. Alkoholik-kobieta? „Wyrodna matka, nieodpowiedzialna, egoistka”.
Konsekwencje – kobiety płacą wyższą cenę
Tutaj nie chodzi tylko o kaca czy utratę pracy. Stawka jest większa.
Dzieci. Kobieta, która zapija, często ryzykuje odebranie dzieci. To trauma, której nie da się porównać z utratą prawa jazdy.
Wstyd i ostracyzm. Mężczyzna pijący „po męsku” to czasem stereotypowy „swój chłop”. Kobieta pijąca – dostaje łatkę: „patologia”, „wyrodna matka”.
Podwójne standardy. Kobieta musi udowadniać więcej: że naprawdę się leczy, że naprawdę się stara, że naprawdę zasługuje na drugą szansę. Często terapia to za mało.
Karina – historia, która może być każdej
Karina nie istniała naprawdę, ale mogłaby.
Wykształcona, poukładana, z dwójką dzieci. Wszyscy mówili: „Zazdrościmy ci energii”.Dobra praca, stanowisko, dom z ogrodem wszystko zadbane “ogarnięte’.
A ona wieczorami wlewała do kieliszka białe wino. Najpierw dla relaksu. Potem, żeby zasnąć. Później – bo bez tego czuła się naga i rozbita, pusta w środku.
Karina nigdy nie trafiła pod sklep. Zawsze pachniała perfumami, dzieci miały drugie śniadanie w plecakach. Ale jej serce było coraz cięższe, a poczucie winy wbijało ją w ziemię mocniej niż alkohol sam w sobie, butelka wina zawsze stała w szafce, to ta druga schowana bo pierwsza dumnie prezentowała się w barku.
Kiedy poprosiła o pomoc, usłyszała:
– Ale przecież pani wygląda dobrze, pani pracuje, pani jest zadbana. Lampka wina do obiadu to jeszcze nie alkoholizm…ale czy na pewno? czy na pewno nie? A może to już był znak pierwsza czerwona flaga! Karina stop, zastanów się…. No ale byłam rozmawiałam.
I w tym jednym zdaniu zawiera się dramat tysięcy kobiet. Bo wygląd nie jest dowodem na trzeźwość. A ładna sukienka z markowego butiku też nie zasłania rozpaczy. Dobra praca czy stołek również.
Czas skończyć z mitami
Alkoholizm nie ma płci. Ale kobiety cierpią w ciszy częściej i dłużej.
Alkoholizm nie ma klasy społecznej. Piją lekarki, prawniczki, nauczycielki – nie tylko „menel spod sklepu”.
Alkoholizm nie ma twarzy stereotypu. A im dłużej będziemy trzymać się obrazka „brudnego pijaka”, tym więcej kobiet będzie piło w samotności.
Świadomość i nadzieja
Nie piszę tego, żeby dobić. Piszę, żeby odczarować.
Bo kobieta, która pije, nie jest gorsza. Nie jest wyrodna. Nie jest przegrana.
Jest chora. I może wyzdrowieć.
Trzeba tylko, żeby dostała prawo do tego samego co mężczyzna – do drugiej szansy, do pomocy bez wytykania palcami, do życia, w którym nie musi niczego udowadniać światu. Bez ocen i ostracyzmu bez przyklejania łatek i wytykania palcami…
Puenta
Alkohol nie wybiera – kobieta czy mężczyzna, bogata czy biedna, zadbana czy zaniedbana.
Wszyscy mamy wspólny mianownik.
Ale to, jak traktujemy kobiety w uzależnieniu, mówi więcej o naszym społeczeństwie niż o nich samych.
A każda, która podejmuje walkę, zasługuje na szacunek, wsparcie i szansę. Dlatego zamiast oceniać zacznijmy rozumieć


Komentarze
Prześlij komentarz